Powered By Blogger

poniedziałek, 7 maja 2012

Witajcie kochani, tu N ! :)

Ach, jestem bardzo podekscytowana całym pomysłem prowadzenia tego bloga, w końcu ja i moja kochana A. będziemy mogły dać upust swoim pasjom. Nie jesteśmy jeszcze na tyle odważne, by założyć kanał na yt, ale blog to wspaniała opcja. Dosyć wstępów, czas na konkrety !

Dziś opiszę moje najnowsze zdobycze kosmetyczne i niekosmetyczne,  które podbiły wprost moje serce <3

1. Maszynki do golenia Wilkinson Xtreme3 Coconut Dream

Jest to taki bajer, że na samą myśl moje nóżki już wyskakują z rajstop i pragną ich dotyku.
Spotkaliście się kiedyś z PACHNĄCYMI maszynkami do golenia ? Bo ja nie.


Chwyciłam za nie chętnie, gdyż ogólnie to mój ulubiony model, a do napisu nie przywiązałam większej uwagi.
Otwierając pudełeczko kokosowa woń tak mnie obezwładniła, że musiałam chwilkę posiedzieć i powąchać cudeńka. Wiem, dziwny widok - człowiek wąchający przyrząd do depilacji.
Maszynki są w przepięknych kolorach dwie limonkowe i dwie koralowe, po prostu sama energia i świetny design.

Są 3 ostrza oraz pasek nawilżający z aloesem i olejkiem jojoba, a także aromat kokosowy zapewne.
Wygodnie leżą w dłoni, bardzo ostre. Niestety po 2 użyciach zapach jest ledwo wyczuwalny ale to w końcu
"jednorazówki" :P No i na skórze utrzymuje się do godziny a potem znika, ale w końcu nie mówimy o balsamiku tylko o maszynce ;)
Bałam się, że ze względu na perfumowany pasek będą uczulać, ale nic podobnego się nie stało :) Polecam wypróbować, w Rossmannie za ok 16 zł :)

2. Superskoncentrowane serum modelujące pośladki EVELINE

przepraszam, że do góry nogami nie umiem tego obrócić :<


Wszystkie kosmetyki wyszczuplające Eveline na mnie działają, zazwyczaj po tygodniu sumiennego używania widzę efekty, ale że naturę mam leniwą to ten że tydzień to maks jeśli chodzi o jakąkolwiek regularność - potem zapominam i mi się nie chce. To serum to same ochy i achy z mojej strony.
- zapach
- konsystencja
- opakowanie
- działanie
- CENA (całe 10zł w SP, wtf ?! )




Moja skóra na pośladkach po 5 dniach używania, czyli 10 aplikacjach jest jędrna sprężysta nawilżona gładka a pośladki uniesione, choć to zasługa raczej tego że dużo się gimnastykuję . Niestety ominęłam jeden dzień i mój mózg od razu włącza tryb "już wystarczy" i koniec, po zawodach. Na lato postaram się zmobilizować ale po prostu nie chce mi się smarować balsamami itp po prostu za dużo trzeba się namachać.
Wolę do żelu do mycia (oliwkowa ziaja moje bóstwo <3 ) dodać oliwkę dla dzieci i jestem i umyta i nawilżona a gdy dodam do tego sól morską to i peeling mam od razu, trzeba sobie kochani radzić ! :D

W każdym razie - kosmetyczna perełka w pełnej krasie.

3. Perełkowe coś do włosów kupione we Flo



Właściwie nie wiem co to jest, ale podejrzewam, że coś do włosów. Wplecione w warkocz wygląda obłędnie, kupiłam bo zobaczyłam w internecie jakiegoś warkoczyka właśnie z tymże "czymś".

Niestety moje włosy są w takim stanie, że niedawno znalazłam jednego, który postanowił podzielić się na 4.
Muszę obciąć więc moje kochane mniej więcej o 15 cm. Co by się perełki nie marnowały, A. dostanie je zapewne w spadku, ponieważ jej w przeciwieństwie do mnie udało się wyhodować wspaniałe długie niemalże złote włosy bez czterogłowych kosmyków.  

4. Tusz do rzęs I love Extreme


Jest do cud nad cudami. Rzęsy wyglądają jak sztuczne, są grube podniesione itp. Kosztował mnie on około 12zł a jest fenomenalnym odkryciem. Brak mi słów więc powiem, że zwalił mnie z nóg jak żaden.

                                                             trochę gimnastyki haha :P


No i na koniec
5. Lakier Essence kolor Lime up ! i Golden Rose nr 244




Są to lakiery, które uwielbiam łączyć na cześć maszynek kokosowych, w których się zakochałam. Gdy spojrzę na dłonie mam taką energię że nie potrzebuję już cukru ( ciekawostka z życia N. należe do 7% ludzi na świecie których kawa i energetyki usypiają)
Oba lakiery trzymają się długo, gdyby nie to że zmieniam kolor paznokci co 2 dzień to pewnie z tydzień by pociągnęły.


A więc koniec moich wywodów, sorki że tak dużo tekstu ale mam dużo do przekazania Wam kochani !
Do następnego, buziaki.


7 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi sie to perlowe cos :) muszę sie wybrać do Flo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś dodam resztę zdjęć, ale muszę powiedzieć, że te perełki mają na końcach specjalne gumeczki do włosków, więc jest to na prawdę coś super :) N.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też kawa usypia, niskie cisnienie ma to do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że ciśnienie mam w normie ? Ja nie wiem, zawsze myślałam, że kofeina podwyższa ciśnienie i pobudza, ale może nam obniża, wszystko możliwe !
      Pozdrawiam :)!

      Usuń
  4. Śliczny ten zielony lakier do paznokci :) i te perełki we włosach cudne :)jestem brunetką więc myślę, że w moim warkoczu chyba nie będą się aż tak dobrze prezentować :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wplecione w warkocz może nie, ale zawiązane wokół gumki w taki sposób by ją zakryć, i zrobić "perłową" gumkę wyglądałoby obłędnie :) Pozdrawiam, N.

      Usuń
  5. Mam to serum Eveline, jest super! :)

    OdpowiedzUsuń